Skandal w Brzegu Dolnym: Nie żyje źrebak. Obrońcy zwierząt wskazują na księdza
- Marek Zioła
- 28 lip
- 2 minut(y) czytania

Kto jest winny za śmierć źrebaka w Brzegu Dolnym? Stowarzyszenie Sierściuchy, które zajmuje się tą sprawą, twierdzi, że źrebak należał do księdza. Czy to z jego winy doszło do zaniedbań, które skutkowały śmiercią niewinnego zwierzęcia?
25 lipca, w godzinach wieczornych do stowarzyszenia Sierściuchy dotarło zgłoszenie o fatalnym stanie źrebaka, który znajdował się przy ul. Aleje Jerozolimskie 24 w Brzegu Dolnym. Obrońcy zwierząt ze stowarzyszenia natychmiast ruszyli na pomoc. To, co zastali na miejscu, mrozi krew w żyłach: koń był cały w muchach, wyczerpany i cierpiący na biegunkę.
Wstępne ustalenia: Ksiądz i długotrwałe cierpienie koni?
Przechodnie, świadkowie tego okrucieństwa, jednoznacznie wskazali na księdza jako właściciela źrebaka. Z ich relacji wynika, że konie w tym miejscu od dawna miały być źle traktowane. Na miejsce wezwano policję, która sporządziła notatkę. Policjanci, choć przyznali, że nie było wcześniej oficjalnych skarg, stanęli wobec wyraźnych dowodów zaniedbań.
Co więcej, policjanci zapewniali, że do młodego konia wezwany zostanie weterynarz. Jednak jak później ujawniło stowarzyszenie Sierściuchy – mimo obietnic, weterynarz nigdy się nie pojawił.
Zatuszowanie śmierci? Bezduszna próba ukrycia ciała
W sobotę, gdy członkowie stowarzyszenia wrócili, by sprawdzić stan zwierzęcia, na miejscu czekał ich kolejny szok. Źrebak był martwy. Co gorsza, mężczyzna, który rzekomo jest współwłaścicielem koni, w bezczelny sposób próbował po cichu wywieźć ciało na wózku widłowym. Czy to była desperacka próba zatuszowania śmierci źrebaka, który nie żyje z ludzkiej winy? Tego jeszcze nie wiemy, ale fakty mówią same za siebie.
Co bulwersujące, organizacja przyznała, że jej członkowie są zastraszani pozwaniem do sądu przez tego samego mężczyznę. To jednak on, a nie stowarzyszenie, stanie przed wymiarem sprawiedliwości.
Sprawa została po raz drugi zgłoszona na policję. Ciało źrebaka zostało zabezpieczone, a na miejsce natychmiast wezwana została Inspekcja Weterynaryjna z Wrocławia.
Apel redakcji
Redakcja portalu Tu mieszkam - Brzeg Dolny apeluje do wszystkich Czytelników o natychmiastową reakcję w przypadku zauważenia podobnych sytuacji, ponieważ zwykły telefon do odpowiednich służb może odmienić życie cierpiących zwierząt.
Będziemy na bieżąco monitorować sytuację koni w tym miejscu, a także informować odpowiednie służby oraz naszych Czytelników o wszelkich zauważonych zaniedbaniach ze strony właścicieli.














Komentarze